Ceremonia aneksji terytoriów Ukrainy. Putin oskarżył USA o stworzenie „precedensu” użycia broni atomowej
W piątek, 30 września, odbyła się w Moskwie ceremonia podpisania dokumentu o przyłączeniu do Rosji czterech obwodów Ukrainy, położonych na wschodzie i południu tego kraju.
Pseudoreferenda w dniach 23-27 września
Chodzi o obwody doniecki, ługański – na terenie których prorosyjscy separatyści utworzyli w 2014 r. odpowiednio tzw. Doniecką i Ługańską Republikę Ludową – oraz chersoński i zaporoski.
Mieszkańcy tych terytoriów rzekomo wyrazili chęć wejścia w skład Rosji podczas zorganizowanych w dniach 23-27 września referendów, które nie miały nic wspólnego z normami prawa międzynarodowego.
Putin określił wyniki pseudoreferendów jako „ostateczne”
Dokument, który „formalnie” przypieczętowuje aneksję, podpisał prezydent Rosji Władimir Putin oraz szefowie kolaboracyjnych władz: Denis Puszylin (tzw. Doniecka Republika Ludowa), Leonid Pasecznik (tzw. Ługańska Republika Ludowa), Władimir Saldo (obwód chersoński) oraz Jewgienij Balicki (obwód zaporoski).
Po złożeniu podpisów, Putin wygłosił przemówienie, w którym oświadczył, że wyniki pseudoreferendów są „ostateczne”, a mieszkańcy zaanektowanych przez Rosję regionów „dokonali wyborów” i zostaną z nimi „na zawsze”.
„Zniszczenie tej hegemonii Zachodu jest nieodwracalne”
Putin przypuścił również ostry atak na kraje Zachodu, które wspierają Ukrainę w walce z rosyjską inwazją. Stwierdził, że na Zachodzie panują „szatańskie” wartości, którym przeciwstawił rzekomo panujące w Rosji wartości „tradycyjne” i „religijne”.
- Zniszczenie tej hegemonii Zachodu jest nieodwracalne, świat nigdy nie będzie taki sam (...) Ta historia, nasza wiara wzywają nas do walki o historyczną Rosję. Dla wielkiej, historycznej Rosji, dla przyszłych pokoleń, dla naszych dzieci i wnuków musimy chronić ich przed tymi eksperymentami, które miały na celu złamanie ich duszy i świadomości. Walczymy o naszą kulturę, o nasz język, aby nie można było go anulować i usunąć z historii – mówił Putin.
Oskarżenie USA o „precedens” ws. użycia broni atomowej
Poruszył także wątek broni atomowej, oskarżając Stany Zjednoczone o stworzenie „precedensu” dla jej użycia. Przypomniał, że amerykańskie bomby atomowe spadły pod koniec II wojny światowej na japońskie miasta Hiroszimę i Nagasaki.
Wszystko wskazuje na to, że w ten sposób chciał niejako usprawiedliwić ewentualną decyzję o użyciu broni atomowej na Ukrainie. Eksperci ostrzegają, że zapowiedź władz Rosji o użyciu „wszystkich dostępnych środków” w razie ataku na anektowane terytoria to nic innego, jak groźba użycia broni atomowej.
„W 1991 roku Zachód wierzył, że ZSRR nie wróci”
Putin przedstawił także powtarzany od wielu lat w Rosji zarzut, jakoby Zachód dążył do osłabienia Rosji. Przy tej okazji nie mogło zabraknąć wspomnienia o rozpadzie Związku Radzieckiego.
Już w 2005 r., podczas dorocznego orędzia o stanie państwa, Putin określił upadek komunistycznego imperium mianem „największej katastrofy geopolitycznej XX wieku”.
– W 1991 roku Zachód wierzył, że ZSRR nie wróci lub Rosja nie podniesie się z tego ciosu (...) Mieliśmy okropne lata 90., ale Rosja wytrzymała to, stała się potężniejsza i zajęła zasłużone miejsce. Ale Zachód szuka nowych możliwości uderzenia w nas i zawsze marzył o rozbiciu naszego państwa na mniejsze państwa, które będą ze sobą walczyć (...) Po prostu biorą nas za głupców. Rosja to wspaniały kraj, wspaniała cywilizacja i nie będzie dalej żyć według tych fałszywych zasad – uzupełnił Putin.